Pasty kanapkowe samodzielnie przygotowane z pewnością są bardziej smaczne, a tym bardziej zdrowe i wartościowe, niż gotowe. Można je wykonać z najróżniejszych składników oraz ich zestawień. Co najlepsze, można wykorzystać coś, co nam zostało po Świętach czy innych okazjach. Często zdarza się, że kupujemy wtedy za dużo jedzenia, i dobrze jest go nie marnować. Tak zwana filozofia „zero waste” jest modna, ale przede wszystkim jest pozytywnym zjawiskiem w dzisiejszym świecie. Dlatego my sięgamy po składnik, który często gości na świątecznym stole, czyli po śledzia.

Zwykle na Święta kupuje się solone płaty śledziowe. Do past nieraz też używa się gotowego śledzia w oleju. Taki jest też często po domowemu przygotowywany na święta. Jeśli więc zostały nam, czy to niewykorzystane śledzie, czy nawet niezjedzona przekąska, wystarczy dodać parę składników i pyszna pasta na kanapki gotowa.

Śledź to ryba morska lubiąca chłodne wody. W Bałtyku sezon trawa cały rok, ale połów jest ściśle kontrolowany przez Unię Europejską, żeby zapewnić zrównoważoną gospodarkę. Najsmaczniejsze i najdelikatniejsze są matiasy, czyli młodociane osobniki, które nie osiągnęły dojrzałości płciowej. Warto wiedzieć, że śledzie „a’la matias” nie mają z nimi wiele wspólnego. Niemniej każdy śledź to śledź, czyli ryba o prozdrowotnych właściwościach.

Śledź jest wyjątkowo zdrową rybą, bo stanowi źródło wielu wartościowych składników odżywczych, witamin oraz minerałów, w tym jodu. Mięso śledzia jest odżywcze dzięki dużej zawartości białka. Jest tłuste, ale zawiera korzystne dla organizmu nienasycone kwasy omega-3. Co ważne, tych kwasów, witamin i przeciwutleniaczy dostarczają też oleje roślinne.

Można dodać, że dzienne spożycie kwasów omega-3 zalecane przez Europejski Urząd do spraw Bezpieczeństwa Żywności EFSA to 2-4 gram dziennie. To zapotrzebowanie może pokryć już jeden filet śledziowy.